Samorząd Województwa Podkarpackiego

 Autor tekstu: Monika Konopka

Biuro Prasowe UMWP

Autor zdjęć: Krzysztof Kapica

Nowiny

W niedzielę, 3 września,w Sadzie Pamięci przy Muzeum Polaków Ratujących Żydów podczas II wojny światowej w Markowej została odsłonięta pamiątkowa tablica, która włączyła rodzinę Józefa i Wiktorii Ulmówdo programu „Zawołani po imieniu”. Organizatorem wydarzenia był Instytut Pileckiego. Samorząd Województwa Podkarpackiegopodczas uroczystości reprezentowała wicemarszałek Ewa Draus.

To była piękna, ale przede wszystkim bardzo wzruszająca i symboliczna w swym wymiarze uroczystość, która pokazała, że w ostatecznym rozrachunku dobro zawsze wygrywa, a pamięć o bohaterach nie ginie. Na to wydarzenie trzeba także spojrzeć poprzez warstwę edukacyjną,  niezwykle istotną dla nas, współczesnych pokoleń, które muszą wiedzieć, czym jest wojna, jak potrafi być brutalna i jaką postawą oraz wartościami należy kierować sięw życiu, niezależnie od zaistniałych okoliczności – mówi wicemarszałek Ewa Draus.

Odsłonięcie pamiątkowej tablicy zakończyło trzydniowy, czwarty już, zjazd rodzin „Zawołani po imieniu”, który odbywał się na Podkarpaciu. W wydarzeniu w Markowej, oprócz wicemarszałek Ewy Draus, uczestniczyli także między innymi: poseł Kazimierz Gołojuch, wojewoda podkarpacki Ewa Leniart, wiceprezes IPN Mateusz Szpytma oraz Małgorzata Gawin - dyrektor Instytutu Pileckiego.

List do uczestników spotkania skierował prezydent RP Andrzej Duda, który napisał, że od września 1939 roku zaczął się czas masowych zbrodni i prześladowań, a najokrutniejszy los przypadł Żydom:

Ludobójstwo popełnione na narodzie żydowskim to jedna z największych zbrodni w dziejach – napisał prezydent Andrzej Duda.

Z okazji uroczystości list wystosowała również marszałek Sejmu RP Elżbieta Witek, która podkreśliła, że wciąż wiele osób, które w czasie II wojny światowej niosły pomoc Żydom, pozostaje nieznanych:

Pamięć o nich obecnie ginie w nawale sprzecznych informacji. Zaciera ją również upływający czas. Ważne jest zatem, aby prawda o narodzie polskim, który w ekstremalnych warunkach, w nocy nienawiści zagłady niósł ratunek żydowskim współobywatelom, zapisała się w świadomości nie tylko polskiego społeczeństwa – napisała Elżbieta Witek.

Z kolei premier Mateusz Morawiecki przypomniał, że w Polsce za pomoc Żydom w czasie II wojny światowej groziła kara śmierci. Premier docenił także realizowany przez Instytut Pileckiego program: „Zawołani po imieniu”, który przybliża heroiczne czyny osób niosących pomoc Żydom.

Instytutowi Pileckiego dziękował również wiceprezes IPN - Mateusz Szpytma, który w Markowej zabrał głos, jako krewny Wiktorii i Józefa Ulmów. Jego zdaniem inicjatywa instytutu jest wyjątkowa, bo w jednym miejscu spotykają się rodziny osób, które ratowały Żydów. Dzięki temu, jak zauważył Szpytma, mogą się integrować.Gościem uroczystości byłatakżeEllen Goldman, która jest potomkiem Żydów ukrywanych w Markowej w czasie II wojny światowej. 

Dziś zgromadziliśmy się, aby oddać cześć rodzinie Ulmów i rodzinie Szylarów, którzy narażali swoje życie, aby pomóc swoim żydowskim sąsiadom – powiedziała Ellen Goldman.

Kulminacyjnym punktem uroczystości było odsłonięcie w Sadzie Pamięci markowskiego muzeum tablicy poświęconej wszystkim "Zawołanym po imieniu", czyli tym, którzy zginęli ratując Żydów. Był to także ważny punkt IV Zjazdu Rodzin "Zawołanych po imieniu", wieńczący to spotkanie. 

Była to wyjątkowa chwila, przede wszystkim dla rodzin „zawołanych po imieniu”, bo do Markowej przyjechało ponad 100 członków tych rodzin z różnych części Polski. Wszyscy czują się poruszeni tą uroczystością – mówiła Małgorzata Gawin - dyrektor Instytutu Pileckiego.

„Zawołani po Imieniu” to program Instytutu Pileckiego upamiętniający Polaków zamordowanych przez Niemców za pomoc skazanym na eksterminację Żydom. Został zainicjowany 24 marca 2019 roku w Narodowym Dniu Pamięci Polaków ratujących Żydów pod okupacją niemiecką.Do tej pory Instytut Pileckiego upamiętnił 78 sprawiedliwych, którzy pomagali Żydom podczas niemieckiej zagłady.

Galeria zdjęć: